Osaczona, Pola Roxa, Recenzja przedpremierowa
Oceniacie książkę po okładce? Ja czasami owszem, ta jednak była dla mnie bardzo mylna. Intrygująca okładka i jeszcze bardziej ciekawy tytuł. Pola Roxa i debiut literacki “Osaczona”

Karolina wiedzie stabilne i, w jej opinii, boleśnie nudne życie – ma męża, z którym prawie już nie rozmawia, dom pod Warszawą i niezbyt pasjonującą pracę w szklanym wieżowcu, do którego codziennie rano dojeżdża podmiejską kolejką. Coś zakłóci jednak ten spokój. Zacznie się od problemów w pracy i związku, aż nagle życie Karoliny wywróci się do góry nogami. I w momencie kiedy kobiecie będzie się wydawało, że już nic dobrego jej nie spotka, na horyzoncie pojawi się przystojny i tajemniczy mężczyzna. Zadba o Karolinę tak, jak dawno nikt o nią nie zadbał…
Główna bohaterka, Karolina to dziewczyna po 30 mająca męża, dom na kredyt i pracę która już nie sprawia jej przyjemności. Szefowa od kilku lat nie chce dać jej podwyżki, a w domu czeka nieodzywający się mąż. Karolina nie może się z nim porozumieć, dlatego gdy tylko trafia się okazja na wyjazd w ciepłe miejsce korzysta z tej możliwości. Podczas wyjazdu do Bułgarii poznaje Waldka, para zaprzyjaźnia się. Mężczyzna próbuje ją uwieść, jednak Karolina ucieka. Stara się zapomnieć o tej przygodzie, wraca do domu do męża. Jednak tam wszystko się zmienia. Odkrywa, że mąż ją zdradza, a “przyjaciółka” odbiera awans w pracy. Co gorsza to właśnie przyjaciółka jest kochanką jej męża. Aby wszystko odreagować, postanawia za namową siostry udać się do klubu. Tam spotyka Waldka, po zabawie w dyskotece i opowiedzeniu historii z ostatnich dni tych dwoje ląduje w łóżku.
Karolina postanawia rzucić całe swoje życie w Warszawie i wyjechać do Gdańska do Waldka. I tu zaczyna się cała historia, której Wam nie zdradzę.
Zacznijmy od okładki, która może trochę nas zmylić. Ja byłam przekonana, że będzie to biurowy romans, asystentki z szefem. Jakże się myliłam. Owszem mamy bohaterkę, która pracuje w biurze na tym kończy się wskazówka co do historii. Przejdźmy do gatunku, jest to romans. Jednak dla mnie bardziej opowieść obyczajowa połączona z romansem. Ponieważ w porównaniu z przeczytanymi dotąd romansami, miłosnych scen nie było bardzo dużo. Oh jest też wątek kryminalny. Więc można powiedzieć że jest to humorystyczny romans z elementem kryminału.
Podoba mi się styl narracji. Cała historia opisana jest oczami główniej bohaterki, to sprawiło, że czym prędzej chciałam poznać dalsze losy jej historii. “Osaczona” napisana jest prostym językiem, dlatego tak łatwo i szybko się ją czyta. To bez wątpienia plus. Widać, że wszystko jest przemyślane, dobrze zaplanowane przez autorkę. Tak aby na chwilę nas nie znudziła historia, abyśmy nie mogli odłożyć książki.
Nieprzewidywalna, rewelacyjna, pochłonie Cię od pierwszej strony. Tak mogę po prostu określić książkę “Osaczna”
“Osaczona” to rewelacyjny debiut autorki. Ja czekam na więcej książek Poli Roxa.
Premiera: 25 marzec
Wydawnictwo: Lipstick Books
nie poznałam się jeszcze z nią właśnie.
Na początku nie byłam przekonana, ale może ostatecznie skusze się na ten debiut.
Książki jak narkotyk
Ja po romanse raczej rzadko sięgam, ale dobrze wiedziec, że pojawił się debiut polskiej autorki:)
Zwykle nie sięgam po tego typu książki, ale ogólnie opis brzmi bardzo zachęcająco.
Ciekawi mnie jak dalej potoczyła się ta historia. Bedę musiała się o tym przekonać czytając książkę.
Widziałam tą książkę na instagramie. Bardzo mnie zaciekawiła i chętnie ją przeczytam.
Bardzo lubię książki pisane w narracji pierwszoosobowej, bo wtedy o wiele łatwiej wczuć się w przeżycia bohatera. A tytuł mam już na swojej liście 🙂
Ja akurat za takimi książkami nie przepadam, więc nie dam się skusić;)
Prawda jest taka, że okładka wpada w ręce pierwsza. Czasem jedynie kupuję książki z polecenia 👍🏼
To raczej nie jest typ powieści, którymi się zaczytuję, ale brzmi bardzo interesująco 🙂
Już wcześniej z gdzieś czytałam przed premierowo recenzje tej książki. I powiem tak, teraz jestem już pewna że zawita ona u mnie w biblioteczne w najbliższym czasie.
Książka po przeczytaniu twojej zapowiedzi szklaniam się do przeczytania jej.
Zapisałam tytuł. W wolnej chwili przeczytam. 🙂
Nie lubię romansów i rzadko po nie sięgam. Jednak jeśli występuje tu humor i wątek kryminalny to być może w przyszłości się skuszę. ☺️
Zazwyczaj jest tak, że czytam opis na tyle okładki i wtedy wybieram książkę 🙂 Chociaż przyznaję, że jak jakaś okładka mnie zauroczy to też wybieram w ten sposób książkę 🙂
Gdybym tylko gustowała w takiej literaturze… Ale skoro i tak nie mam szansy przeczytać wszystkich książek, wybieram te, co dla mnie najlepsze. 🙂
lubię jak książki zaciekawiają od pierwszej strony, wtedy to dla mnie pewniaki
Nigdy nie patrzę na okładkę. Jedynie na opis książki, ponieważ dla mnie najlepszą książkę, może zepsuć zły opis.
Ja zwykle zwracam uwagę na okładkę, gdy mnie zaintryguje wtedy zwracam uwagę na opis 🙂
mam wrażenie że to jednak romans a obecnie jestem wciągnięta w świat kryminałów 😀
Hmm… chyba to coś dla nas! Fajnie się zapowiada. Szkoda, że teraz biblioteki zamknięte 🙂
często najpierw patrze na okładkę później patrze czy w ogóle mnie zainteresuje – cóż jestem wzrokowcem “D
Książka zapowiada się bardzo ciekawie, lubię gdy książka jest pisana łatwym językiem. 🙂
Jeśli jest to książka, która wciąga już od pierwszej strony, to bardzo ją chcę przeczytać i kojarzę, że na IG mignęła mi ta okładka na którą zwróciłam uwagę.
Na pewno zapamietam. Mam nadzieje, że będzie prowadzona sprzedaż wysyłkowa xD
Świetnie czytało mi się tę książkę! Idealne oderwanie od otaczającej nas, ostatnio dość smutnej rzeczywistości! Do tego nie spodziewałam się ani trochę takiego zakończenia! Miłego dnia! 🙂
Prawda, zakończenie zaskakujące bardzo
Taka zachęcająca recenzja sprawia, że mam ochotę ją poznać. Dziś zaczęłam czytać nową książkę właśnie
Wydaje mi się, że mogłabym się polubić z tą książką. Lubie powieści pisane z punktu widzenia głownej bohaterki – takie chyba najlepiej mi się czyta.
W sumie całkiem sensownie brzmi. A scen erotycznych dużo? Bo nie przepadam.
Nie jest ich bardzo dużo.
Co jak co ale lubię debiuty z przytupem, nawet, jeśli jest to gatunek, do którego podchodzę jak do jeża. Brawo dla autorki!
oczywiście! zawsze oceniam książkę po okładce, bo okładka jest integralną częścią książki
W Bulgari mnie jeszcze nie było, jednak takie kierunki w książkach mnie nie interesują. Książka jakoś nie w moim stylu.