Skin Food, Masło do ciała, Masło do ust, Weleda
Po Świętach przyszła pora na regenerację, u nas na chorowanie, niestety. Każdy po kolei dosłownie. Na szczęście dziś wszystko wróciło do normy. Weleda marka wprowadza nowości z serii Skin Food. Chciałam pokazać Wam masła które miałam okazję ostatnio używać.
Weleda zobowiązała się traktować naturę w sposób odpowiedzialny i z należytą troską. Dlatego też zapewniamy wysoką jakość i dbamy o stałą dostępność naszych surowców, dzięki biodynamicznej uprawie roślin w naszych własnych ogrodach ziół leczniczych lub pozyskiwaniu certyfikowanych roślin dziko rosnących, lub też nabywaniu tych surowców od naszych kontrahentów, z którymi łączy nas bliska, długoterminowa współpraca. Równie ważne są dla nas najwyższej jakości standardy oraz przemyślane i staranne wykorzystywanie zasobów. Około ¾ naszych składników roślinnych pochodzi z organicznych i biodynamicznych upraw oraz z zbiorów certyfikowanej roślinności dziko rosnącej.
Weleda Skin Food Masło do ciała intensywnie nawilża, odżywia i doskonale się wchłania. Zawarte w kosmetyku łagodzące wyciągi roślinne z fiołka, nagietka lekarskiego i rumianku harmonizują skórę.. Organiczne masło Shea i olej kokosowy intensywnie ją odżywiają. Produkt długotrwale nawilża, nie pozostawia tłustej warstwy, a aromatyczna lawenda i pomarańcza nadają mu subtelne nuty zapachowe.
Masło znajduje się w plastikowym słoiczku. Pojemność choć wydaje się mała to jest ono bardzo wydajne. Masło ma bardzo gęstą konsystencję. Używałam już kilku masełek do ciała, ale żadne nie miało tak gęstej konsystencji. Choć forma jest gęsta ładnie rozprowadza się po ciele, szybko się przy tym wchłania. W składzie znajdziemy wyciągi z kwiatów nagietka i rumianka, słonecznika czy ekstrakt z fiołka. Jednak zapach przypomina świeżość cytryny. Ten owocowy zapach pozostaje na skórze.
Moja skóra polubiła się z masłem do ciała Skin Food. Po użyciu widzę, że moja skóra jest nawilżona. Największy problem miałam z kolanami. Skóra była bardzo wysuszona tylko wazelina radziła sobie z nimi. Masło sprawdziło się tu idealnie. Nawilżyło i regenerowało skórę kolan. Moja skóra w miejscach których się łuszczyła w końcu wygląda idealnie.
Weleda Skin Food Masło do ust to kosmetyk przeznaczony do stosowania w celu pielęgnacji ust, szczególnie suchych i spierzchniętych. Weleda Skin Food Masło do ust intensywnie nawilża, odżywia i doskonale się wchłania. Zawarte w kosmetyku łagodzące wyciągi roślinne z fiołka, nagietka lekarskiego i rumianku harmonizują skórę.. Organiczne masło Shea i olej kokosowy intensywnie ją odżywiają. Produkt długotrwale nawilża, nie pozostawia tłustej warstwy, a aromatyczna lawenda i pomarańcza nadają mu subtelne nuty zapachowe.
Masełko do ust schowane w małej tubce, idealnie zmieści się w kieszeni zimowej kurtki. Tam właśnie znalazło miejsce masełko Skin Food. Zaskoczyło mnie trochę opakowanie. Nie używałam jeszcze balsamów do ust w takich tubkach.Na końcu znajduje się mały otwór to właśnie mim wydostaje się masło. Po dobnie jak masło do ciała masło do ust ma podobny zapach. Lekka konsystencja dobrze rozprowadza się po ustach, ust są nawilżone i błyszczą.
Znacie markę Weleda? Jaką ochronę dla skóry wybieracie zimą?
Wiele osób już polecało te kosmetyki więc chyba sama w końcu muszę spróbować
Znam i uważam, że jest to zestaw kosmetyków idealny na zimę 🙂 Uwielbiam zarówno masła do ciała, jak i te do ust 😉
Bardzo dobrze moja skora dogaduje sie z kosmetykami Weleda, mysle ze skusze sie na to maslo 😀
Masło do ciała uwielbiam, więc chętnie wypróbuję i jedno i drugie.
uwielbiam masła do ciała, zwłaszcza te treściwe, więc z chęcią poszukam tej marki, bo akurat jeszcze jej nie znam
Mam ten duet i bardzo lubię to masełko do ust 😀 pięknie pachnie 😀
Masło do ciała chętnie bym wypróbowała. Sporo dobrego o nim czytałam, a u Ciebie kolejny pozytyw 🙂
To masło do ciała mnie zaciekawiło. Znam tę markę – uwielbiam ich krem BB.
Ciekawe produkty. Tylko nie rozumiem, jak firma, która zobowiązuje się szanować naturę moze swoje produkty pakować w plastik!
Ciekawe produkty.. Masło na usta fajne..
to masełko jest takie jak lubię, gęste i treściwe. muszę je poznać
Lubię zimą wszelkie masełka używać. Tych jeszcze nie próbowałam 🙂
Z chęcią przetestuję to masło do ust 😉 I chyba sprezentuję je tez koleżance 😉
balsam do ust ma bardzo fajny zapach , jak nie lubie balsamów t ten uwielbiam 😀
Oba masełka bardzo mi się spodobały i wiem, że chętnie bym po nie sięgała 🙂
Nie znam tych kosmetyków. Bardzo ładne zielone opakowanie.
O, kosmetyków tej marki jeszcze nie znałam 🙂 Brzmi obiecująco.
Ten do ust to by mi się przydał☺
A je jedyne masło jakie używam to takie spożywcze hahaha 😀
U mnie w domu też każdy po kolei zmagał się z przeziębieniem…
Produkty marki Weleda ciekawią mnie już od jakiegoś czasu – zwłaszcza masło do ust 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Moje usta to tragedia. Całe popękane, suche, zdarte na pewno wypróbuję ten balsam 😉 Pozdrawiam cieplutko
W końcu jakiś kosmetyk dla mnie. Uwielbiam wysoce nawilżające balsamy i koniecznie go wypróbuję.
Wracajcie szybko do zdrowia! My morsujemy, więc nas choroba nie tyka 😉
Pozdrawiam,
Aldrazek
https://aldrazek.blogspot.com/
mam fajny balsam
Twój post spadł mi z nieba! Własnie jestem na etapie szukania fajnego balsamu do ust z naturalnym składem, bo takich kosmetyków używam. Moje usta w sezonie grzewczym są ciągle suche i spierzchnięte. W których drogeriach mogę je kupić? Dziękuję za Twój wpis <3